#8 "Dziewczyna, którą kochałeś" Jojo Moyes

Tytuł: Dziewczyna, którą kochałeś
Tytuł oryginału: The Girl You Left Behind
Autor: Jojo Moyes
Wydawnictwo: Między Słowami

Rok premiery: 2017
"To przecież są tylko rzeczy. Szczerze mówiąc, mogliby zabrać mi je wszystkie. Jedyne, co się liczy naprawdę, to ludzie."
Zanim zaczęłam czytać tę książkę, jak zwykle wolałam zapoznać się z tylną stroną okładki. Opis wydał mi się ciekawy, a każdy wypowiadał się pozytywnie na temat powieści napisanej przez Jojo Moyes. To pierwsza książka tej autorki, którą mam okazję czytać i już teraz śmiało mogę stwierdzić, że z pewnością sięgnę po kolejne. Pierwsza część książki bardzo mnie wciągnęła, chociaż wtedy jeszcze nie miałam pojęcia, jaki związek to ma z współczesną bohaterką- Liv, którą poznajemy dopiero w drugiej części, po przeczytaniu prawie dwustu stron.

Wszystko zaczyna się w roku 1916, w jednym z francuskich miasteczek. Już na samym początku poznajemy główną bohaterkę- Sophie oraz jej najbliższą rodzinę. Francuzi mają teraz trudne życie. Ich kraj jest okupowany przez Niemców- wyobrażacie pewnie sobie, jak bardzo mieszkańcy tego małego miasteczka boją się o swoje życie. To właśnie dlatego zdziwiło mnie, że tak młoda dziewczyna tyle ryzykuje, wykazując wyjątkową odwagę i spryt. W niektóre rozdziały wplecione są jej opowiadania o tym, jak poznała swojego ukochanego męża- Edouarda Lefevre, który w tamtym momencie zaciągnął się do wojska. Jedyne, czego pragnęła Sophie, to jego uratowanie. Podobne myśli miała jej siostra- Helene, która mając już własne dzieci, także oczekiwała na powrót wybranka- Jean-Michela. Jednak to Sophie w pewnym momencie zaczyna mieć kłopoty, wydawałoby się, że ich przyczyną jest jej portret- jedyna pamiątka po utalentowanym plastycznie mężu. Jak wiele jest w stanie poświęcić dziewczyna, by zadbać o bezpieczny powrót Edouarda do domu? Tego dowiemy się na samym końcu części pierwszej, jednak autorka nie informuje o losie głównej bohaterki. To wszystko budowało ogromne napięcie. Zaczęłam czytać drugą część, ale nie mogłam się w nią wkręcić. Zupełnie nowy wątek, początkowo kompletnie nie powiązany z historią sprzed kilkudziesięciu lat... Może dwie bohaterki miały cechy wspólne. Liv straciła męża cztery lata przed wydarzeniami z książki. Nie może wybaczyć sobie tego, że gdy on umierał, ona była pogrążona we śnie i choć była tak blisko, nie wyczuła, że coś się dzieje. Od tamtej pory nie próbuje nawet nawiązywać kontaktu z ludźmi, robi wszystko, by choć na chwilę zapomnieć o wiadomościach od komornika. Dziewczyna uważa, że nie dałaby sobie rady, gdyby nie pamiątka po mężu- prezent, który przywiozło małżeństwo ze swojego miesiąca miodowego- portret dziewczyny.
I właśnie wtedy wszystko zaczyna układać się w całość. Przez cały czas nurtowało mnie jedno pytanie: Co tak naprawdę stało się z Sophie? W pewnym momencie myślałam, że już się tego nie dowiem. Ale z upływem czasu wszystko staje się dla mnie jasne. Autorka naprawdę długo utrzymuje czytelnika w niepewności, lecz spodobało mi się to. Dzięki temu zabiegowi, raz zaczynając czytanie, nie oderwałam się, dopóki nie przeczytałam wszystkiego, włącznie z Epilogiem. Dwie, wydawałoby się- odrębne historie nagle zaczynają przeplatać się ze sobą, uzupełniając się i tworząc cudowną książkę. Powieść Jojo Moyes niezwykle poruszyła moje serce, w pewnych momentach chciało mi się płakać. Gdy jednak zupełnie wszystko zostało wyjaśnione, na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Bardzo ucieszył mnie sam fakt, że autorka nie pozostawiła żadnego niewyjaśnionego tematu, tak, jak to czasem się dzieje w innych lekturach. 

Jak mogę podsumować te dwa wątki, które z każdą kolejną stroną mają ze sobą coraz więcej wspólnego? Fenomenalnie opisane, zakończone "z klasą"- nic nie zostaje pominięte, a co najważniejsze- Jojo Moyes w zakończeniu wraca do wydarzeń, na których skończyła się część pierwsza i dokładnie wyjaśnia, jaki los spotkał Sophie i jej męża. Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać tę książkę, w najbliższym czasie przeczytam także inne powieści tej autorki, mam nadzieję, że na nich również się nie zawiodę. Każdemu z Was, niezależnie od wieku, polecam przeczytanie "Dziewczyny, którą kochałeś".



Komentarze

  1. Nie czytałam żadnej książki tej autorki, ale planuje zabrać się za Zanim się pojawiłeś :) Jeśli tamta pozycja mi się spodoba, to być może sięgnę i po tą powieść :)
    Pozdrawiam
    http://czytaniejestmagiczne.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam Zanim się pojawiłeś i Kiedy odszedłeś tej autorki i bardzo mi się podobały, więc jestem ciekawa również tej książki :D

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  3. "Dziewczyna, którą kochałeś" nie miałam jeszcze okazji przeczytać. JESZCZE. Czytałam za to "Zanim się pojawiłeś i bardzo mi się podobało.
    Pozdrawiam i Obserwuję!
    http://bookcaselover.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś może przeczytam coś od Jojo Moyers, ale jak na razie mam tak mało czasu, że nie wiem kiedy :/

    czytu-czytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz