#9 "Serce ze szkła" Kathrin Lange




Tytuł: Serce ze szkła
Tytuł oryginału: Herz aus Glas
Autor: Kathrin Lange
Wydawnictwo: Muza SA

Rok premiery: 2015
"Jeśli się zakochasz, umrzesz..."
"Jak kobieta kogoś kocha, to zaraz wszystko widzi..."


"Uśmiechnął się przy tym tak, że potłuczone szkło wypełniające moją pierś w jednej chwili ułożyło się na powrót w serce."
Pierwsza myśl? Zwykła powieść, jakich wiele. Co tak naprawdę kryje się pod tytułem "Serce ze szkła"?

Poznajemy główną bohaterkę- Juliane Wagner w chwili, gdy jej ojciec prosi ją, by razem z nim wyjechała na czas przerwy świątecznej na wyspę Martha's Vineyard, gdzie mieszka zamożny wydawca współpracujący z ojcem nastolatki. Dziewczynie ten pomysł nie przypada do gustu, zwłaszcza, gdy dowiaduje się, że ma zajmować się Davidem- synem Jasona Bell'a, który cierpi na ciężką depresję po utracie bliskiej osoby. Juli wydaje się, że będzie musiała robić za niańkę chłopakowi, którego narzeczona nie tak dawno spadła z klifu. Swoją drogą- nie wyobrażam sobie, jak musiała się czuć bohaterka, dowiadując się o tym wszystkim. A jednak- silny charakter Juli powoduje, że staje ona na wysokości zadania i próbuje zbliżyć się do Davida, mimo jego niechęci. Przy okazji robi wszystko, by dowiedzieć się czegoś o zmarłej Charlie- nurtuje ją pytanie, co tak naprawdę się stało, że dziewczyna spadła z klifu Gay Head znajdującym się bardzo blisko posiadłości Sorrow.
W trakcie czytania zastanawiało mnie, czy gdyby Juli nie szukała na siłę kontaktu z chłopakiem lub chociaż nie chciała odkryć okoliczności wspomnianego wcześniej nieszczęśliwego wypadku (a przy okazji kilkunastu innych, które miały miejsce dokładnie w tym samym miejscu, odkąd miała miejsce katastrofa, w której zginęła tajemnicza Madeleine) wszystko potoczyłoby się inaczej? Bardzo szybko polubiłam pewną siebie, walczącą o swoje i nie użalającą się nad sobą siedemnastolatkę, która mimo przeciwności losu nie cofa się i wciąż idzie przed siebie z uniesioną głową. Najbardziej podziwiam ją za to, że wykazała się ogromną odwagą, wiedząc, co może się z nią stać. Dziewczyna nie wierzy jednak w żadne bajki o klątwie... A przynajmniej tak jej się wydaje, chociaż głosy, które słyszy, uczucie zimnego dotyku na karku przyprawia ją o dreszcze i może doprowadzić do obłędu. Dodatkowo służąca w domu Bell'ów- Grace- ciągle ostrzega ją przed Madeleine i uważa, że nieżyjąca kobieta do niej przemawia. Co się dzieje z Juliane, gdy którejś nocy budzi się i traci nad sobą kontrolę? Nie pamięta, co się działo. Podeszła do okna, choć tego nie chciała, a gdy się ocuciła, była bliska popełnieniu samobójstwa na tym samym klifie, z którego skoczyło wiele kobiet.
Czy Juli uwierzy w klątwę postaci w czerwonej sukni? Kim tak naprawdę jest ta kobieta? Czy Madeleine Bower rzeczywiście rzuciła klątwę chwilę przed swoją śmiercią? Kto chce wpędzić nastolatkę w odmęty szaleństwa? I jakie uczucia do dziewczyny tak naprawdę skrywa w swoim sercu David? Czy chłopak czymś zawinił w przeszłości?
Nie ukrywam, że podczas czytania niejednokrotnie denerwowałam się na Davida. Widział starania Juli, ale był na nie obojętny, traktował ją oschle, chociaż domyślałam się, że coś czuje do dziewczyny. Czy naprawdę robi to dla jej dobra? Co chce osiągnąć w ten sposób? Jaką tajemnicę skrywa posiadłość o wyjątkowo przygnębiającej nazwie? (Sorrow=Smutek)
Pamiętajcie, żeby nie dać się doprowadzić do obłędu w trakcie czytania. Książka naprawdę wciąga, bo z każdej strony dowiadujemy się czegoś nowego... I gdy już jesteśmy pewni, co się stało, kto odpowiada za całe wyrządzone zło, autorka nagle wprowadza treść, która całkowicie zmienia podejrzanych. Jeżeli ktoś ma kilka wolnych wieczorów, to zachęcam do przeczytania nie tylko pierwszej części, ale i całej trylogii.



Komentarze

  1. Dawno temu słyszałam o tej książce i dopiero dzięki Twojej recenzji, przypomniałam sobie o niej. Faktycznie powieść może być intrygująca, więc może kiedyś ją przeczytam.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie: niezapomniany-czas-czyli-o-ksiazkach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz